poniedziałek, 21 lutego 2011

Zima


Przyznam się, że miałem cichą nadzieję, że śniegu i mrozów już nie spotkam, ale wiadomo czyją mamusią jest nadzieja...

Tak więc wsiadając rano na rower musiałem go najpierw nieco oskrobać, bo zanim spadł śnieg, nie omieszkał popadać sobie deszcz.
No ale czego można spodziewać po poniedziałku...

Górne zdjęcie: widok z jednego z okien mojego akademyka.
Generalnie mieszkam "rzut beretem" od Parlamentu Europejskiego i Europejskiego Trybunały Praw Człowieka. Kawałek do centrum trzeba się przejechać, ale miejsce jest przednie.

Brak komentarzy: